„Listy do E.” Kristine Turowska

Listy do E.Listy do E. to debiut prozatorski Kristine Turowskiej – transpłciowej pisarki i poetki. Dzięki autorce przenosimy się do XIX wieku i do pięknych wnętrz dworku w Rozalinie. To tam poznajemy tajemniczą hrabinę K. – nie znamy jej pełnego imienia, gdyż tylko tak podpisuje listy adresowane do swojej przyjaciółki E.

Początkowo wiemy tylko tyle, że hrabina trafiła tu przez wzgląd na ogromne zmiany, które zaszły w jej życiu. Nie wiemy, co się stało, kim była w „poprzednim” życiu, tylko tyle, że pod swe skrzydła wzięła ją księżna Rozalia Rzewuska. To w jej dworku w Rozalinie K. zaczęła nowe życie. Pod pretekstem bycia guwernantką Kaliksty – córki księżnej – ma wieść spokojne i bezpieczne życie.

Serce nie sługa

Jak wiemy z jej listów, niedługo po pojawieniu się w Rozalinie, K. poznała tam hrabiego Ludwika, przyjaciela Księżnej. Początkowo z dystansem podeszła do tej znajomości. Jednak urok osobisty i zainteresowanie hrabiego jej osobą wkrótce zawróciły jej w głowie. Stali się sobie bardzo bliscy. Wkrótce okazało się, że to dzięki zamysłowi Rozalii, która znając sekrety ich obojga, postanowiła ich do siebie zbliżyć i kibicować temu związkowi.

Sytuacja kobiet i znane nazwiska

Wielokrotnie na łamach swoich listów K. skarży się swojej przebywającej w Paryżu przyjaciółce na to, jaką rolę odgrywają kobiety w społeczeństwie. Narzeka na to, że nawet jeśli kobieta zna podstawy filozofii i polityki, to nikt nie traktuje jej poważnie. Sama ma wiele obserwacji dotyczących sytuacji towarzyskiej czy społecznej znanych sobie osób. Niestety gdy wraz z Księżną poruszają ważne kwestie, to mężczyźni potrafią ostentacyjnie wyjść do pomieszczeń zarezerwowanych wyłącznie dla panów.

Listy do E. przemycają dla czytelników jeszcze inne ważne informacje. Odnajdziemy tu bowiem wiele danych dotyczących królewskich i książęcych rodów panujących na naszych terenach. A także nazwisk znanych na całym świecie. Przytoczyć tu można postać np. Adama Mickiewicza, w którego poezji zaczytuje się K. Ponadto hrabina ma okazję usłyszeć koncert młodego Fryderyka Chopina czy siedzieć przy stole wraz z Ludwikiem van Beethovenem. Przez to, że znamy jedynie treść listów pisanych przez K., może nam umknąć wiele ważnych informacji, ale daje to też pole do dopowiadania sobie pewnych kwestii.

Ciekawym wątkiem poruszanym w opowieści są kwestie podróży K. wraz z Rozalią. Bywanie na warszawskich salonach, później zaś wyprawa do Wiednia. Dzięki pierwszoosobowej narracji możemy odkryć, jak to było trafić na salony, stać się obiektem ciekawskich spojrzeń, ale też wszechobecnych plotek.

Tajemnice

K. jest postacią bardzo tajemniczą. W sumie przez zdecydowaną większość powieści nie dowiadujemy się o niej nic nowego oprócz wzmianki, że w trudnej dla siebie sytuacji odnalazła pocieszenie w ramionach Księżnej Rozalii. Wątek homoseksualizmu jest tu dość ważny, bo to przez związek z drugim mężczyzną hrabia Ludwik został wygnany z Wiednia. Dopiero kilka ostatnich listów wyjaśnia nam sprawę ucieczki K. z Paryża. Faktem jest, że aby być szczęśliwą musiała porzucić dawne życie i zostawić wszystko za sobą.

Gdybym miała wskazać jakiś minus tej powieści, to mam wrażenie, że nie zawsze język autorki w pełni oddaje to, co chciałaby nam przekazać. Brakuje mi pewnych sformułowań, które same w sobie wskazywałyby na okres, miejsce i uczestników opisywanych wydarzeń. Wiem jednak, że niełatwo jest pisać o wydarzeniach mających miejsce wieki temu, tak aby w 100% oddać ich pełnię.

Listy do E. polecam niemniej tym czytelnikom, którzy lubią nieco zanurzyć się w historii, ale pozostać w sferze powieści. Dotknąć prawdziwych wydarzeń i postaci, ale dawać się prowadzić wyobraźni autorki. Ta powieść w listach potrafi wciągnąć i przenieść nas w świat wielkich ludzi i prawdziwych ludzkich dramatów.


Za egzemplarz do recenzji dziękujemy wydawnictwu

Komentarze

komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!