Nieznane oblicze polskiej poetki – Haliny Poświatowskiej, zdecydowanie odnajdziecie w zbiorze “Listów”, które były pisane przez autorkę na przestrzeni kilkunastu lat jej twórczości. Odbiorcami tak licznej korespondencji byli nie tylko krewni pisarki, ale także i przyjaciele, powiernicy, czy opiekunowie. Dlatego też odnajdziecie w książce coś znacznie więcej niż zwyczajne pozdrowienia lub zapytania o samopoczucie. Listy te stanowią nieodkrytą dotąd drugą tożsamość Poświatowskiej, która kojarzy się na ogół z pojęciem poetyki romantycznej. Ale czy naprawdę tylko taką kobietą była?
Halina Poświatowska to jedna z najbardziej wspominanych dotąd kobiet wywodzących się z “pokolenia utraconych”, posiadającą umiejętność posługiwania się lekkim piórem. Jej talent i pasję do nie tylko doceniła polska inteligencja, ale również i została ona dostrzeżona na skalę europejską. Urodzona w Częstochowie w 1935r w szczęśliwej rodzinie państwa Mygów. Posiadała jeszcze troje rodzeństwa, z którymi aż do śmierci utrzymywała bliski kontakt, a byli to: Małgorzata, Elżbieta i Zbigniew. Halina Poświatowska z powodu ciężkiej wady serca – większość swojego życia spędziła w szpitalach i sanatoriach, gdzie też poznała swojego przyszłego męża Adolfa Ryszarda Poświatowskiego, którego poślubiła w Częstochowie. Po dwóch latach małżeństwa, w wieku 21 lat została wdową. W 1958 dzięki zbiórce środków wśród Polonii amerykańskiej Poświatowska przeszła skomplikowaną operację serca w Stanach Zjednoczonych, gdzie spotkała się z olbrzymim entuzjazmem i chęcią niesienia pomocy rodaczce przez przebywających tam licznych przyjaciół rodziny. Zamiast wrócić bezpośrednio do Polski, Poświatowska skutecznie starała się o pełne stypendium z zapłatą czesnego na prestiżowym Smith College, pomimo braku jakiegokolwiek umiejętności porozumiewania się w języku angielskim. Poetka niemniej ukończyła studia w trzy lata z bardzo dobrymi ocenami na dyplomie z uczelni. Z prywatnych listów dowiadujemy się o trudzie pracy, który włożyła w szybką i mozolną edukację języka niemieckiego, czy francuskiego.
Korespondencja obrazuje także w jakim kręgu ludzi obracała się Poświatowska czy chociażby jakie czytywała lektury podczas studiów. Pomimo otrzymania oferty matrykulacji z pełnym stypendium na studia doktoranckie na Katedrze Filozofii Stanford University w Kalifornii, Poświatowska stęskniona za rodziną – powróciła do kraju. Po powrocie zamieszkała w Krakowie. Zdała na IV rok filozofii na Uniwersytecie Jagiellońskim i wprowadziła się do słynnego Domu Literatów na ul. Krupniczej i to właśnie z Krakowem związane są ostatnie lata jej życia. Pod koniec 1967 stan jej zdrowia był bardzo niestabilny, dlatego też podjęto decyzję o kolejnej operacji serca, ale tym razem w Warszawie. Zabieg zakwalifikowano jako udany, ale po ośmiu dniach pobytu i wciąż pogarszającego się stanu zdrowia – Halina Poświatowska zmarła.
Pochodząca z ubogiej rodziny pomimo wciąż piętrzących się problemów finansowych, a w szczególności zdrowotnych – odnalazła siłę i chęci do niezwykle twórczego i wciąż pełnego rozczarowań – życia. Nie bała się próśb i błagań o najmniejszy grosz i pomocną dłoń, aby przetrwać trudny, młodzieńczy okres intensywnego kształcenia z dala od ojczystego kraju i próby odnalezienia własnego miejsca. Zapiski poetki układają się w szczególną, niekiedy bardzo osobistą autobiografię, ale z drugiej perspektywy pokazują co tak naprawdę skrywa jej charakter. Prywatne listy pisarki dają wyraźne świadectwo młodej, niezwykle utalentowanej kobiety, która u progu sławy i wieku rozwoju – przeszła skrajnie trudną drogę życia. Przez długi czas wycinki z intymnej korespondencji Poświatowskiej były drukowane w polskiej, ale także i zagranicznej prasie literackiej. Stanowiły niekiedy przedmiot domniemań i sensacji czytelników, którzy wyrażali ostrą krytykę i niezadowolenie wobec napotkanych przez poetkę absurdalnych niedogodności związanych z wyjazdami, dalszą edukacją krótko opisanych na kartkach papieru i wysyłanych z prośbę o poradę do bliskich. “Listy” ukazują prawdziwe oblicze pisarki tkliwych i do dzisiaj przejmujących wierszy, które w pamięci posiada niejeden z nas. Zdecydowanie warto sięgnąć po tę publikację, aby przekonać się w jaki sposób myślała autorka o podstawowych kwestiach życia i jak potrafiła umiejętnie rozwiązać każdy najmniejszy problem odważnie patrząc w przyszłość. Kim była Halina Poświatowska? Na to pytanie zdecydowanie odnajdziecie odpowiedź kartkując poszczególne intymne zwierzenia młodej poetki. Serdecznie zachęcam do lektury, zostawiając was z fragmentem jednego z zapisków: “Nie wyobrażaj sobie, że dostajesz ode mnie wiele listów, to jest ciągle ten sam list i ciągle nie dokończony”.
Grafika pochodzi z portalu: Wydawnictwo Literackie
Zdjęcia pochodzą z portalu: Ninateka