„Girl in pieces” Kathleen Glasgow chwyta czytelnika w emocjonalne imadło. Nie sposób pozostać obojętnym na opowieść o bólu i walce o utrzymanie się na powierzchni.
Charlie nie mówi, składa się z bandaży ściśle przylegających do poranionego ciała oraz kłębiących się lęków, wspomnień i analiz. Na oddziale dziewczyn jej podobnych jest wiele. Młode, pokaleczone przez życie i szereg ostrych przedmiotów. Milczące, głośne, histeryczne lub wycofane, nade wszystko – każda z własnym chaosem w głowie. Charlie rysuje i goi się. Gdy rany stają się bliznami, a mutyzm ustępuje, oddziałowa psycholog uznaje, iż dziewczyna osiąga zadowalający postęp w leczeniu. Dodatkowo, a może przede wszystkim, kończą się środki gwarantujące pobyt w prywatnej placówce – rzeczywistość zaczyna skrzeczeć: pora opuścić szpital i rozpocząć nowy rozdział pogmatwanego życia…
W matni zagubienia
Stare znajomości są nadal żywe – po przekroczeniu progu zewnętrznego świata Charlie ma gdzie udać się, gdzie spać, nie musi dłużej – jak przed hospitalizacją – błąkać się po ulicach i ukrywać przed oprawcami. A jednak duchy nieustępliwie podążają za nastolatką krok w krok. Przyjaciółka zawieszona między życiem a śmiercią, przyjaciel nieodwzajemniający romantycznych uczuć, nie żyjący tata, człowiek, przez którego Charlotte sięgnęła po szkło z rozbitej butelki… W dodatku nie tylko problemy wcześniejsze są nadal silnym zapalnikiem zachowań destrukcyjnych. Na fali niewyleczonych traum i tęsknot Charlie wchodzi w niestabilną relację z Rileyem, uzależnionym od alkoholu i narkotyków byłym muzykiem. Czy wyjście z matni jest w ogóle możliwe? Da się przerwać schemat ucieczki w autoagresję?
Kolejna szansa
„- Nie chcę cię tu więcej widzieć, dziewczyno.
Kiwam głową, oczy zachodzą mi łzami.
-Wszystko, co się popsuło, można naprawić, każdą rzecz i każdego człowieka. Tak uważam. – Spogląda na budynek dworca. – A teraz idź, a kiedy wsiądziesz do autobusu, masz wybrać miejsce z przodu, za nic w świecie z tyłu. Tył to piekło. Trzymaj się z daleka. Nie bierz od nikogo papierosów ani niczego do picia, chyba że z automatu. Trzymaj się. O tak. – Tu mocno obejmuje się ramionami. – A jak dotrzesz na miejsce, czeka cię słońce, same pogodne dni, zgadza się? I nie pytaj, skąd wiem, ale wiem. Sporo się o was dowiedziałem. A teraz zmykaj. – Sięga ponad moim ramieniem i popycha drzwi. (…)
Mocno wciągam jego zapach, w razie gdyby był ostatnią znajomą rzeczą w ciągu wielu kolejnych dni, a potem wysiadam z vana, ciągnąc za sobą plecak i walizkę Louisy.”
Najtrudniejsze zmagania o siebie
„Girl in pieces” jest niezwykle poruszającą opowieścią i choć traktuje o nastolatce z problemami psychicznymi, jest lekturą istotną niezależnie od wieku czytelnika. Historia Charlie jest o tyle realna i przygnębiająca, iż nie odnajdziemy w niej sztucznych brokatowych posypek i różowych szkieł okularów. To opowieść o zmaganiach, cierpieniu i bezustannej nierównej walce – upadaniu i próbach podnoszenia się. O zdrowieniu i powracaniu do społeczeństwa. Gdziekolwiek utknęliśmy – da się, może udać się, choć wysiłek okupiony będzie wysoką ceną.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy wydawnictwu