„The Body Book. Ja kobieta. Jak pokochać i zrozumieć swoje ciało” – Cameron Diaz

Cameron-Diaz-ja-kobieta-jak-pokochac-i-zrozumiec-swoje-cialoKto nie lubi książek o przemianie wewnętrznej czy zewnętrznej? Tym bardziej, że na zmiany nigdy nie jest za późno. Dlatego kiedy wpadła w moje ręce książka Cameron Diaz i Sandy Rustin pt. „Ja kobieta. Jak pokochać i zrozumieć swoje ciało”, ucieszyłam się. Niby nie ma nic odkrywczego w takich lekturach, ale zawsze jak je czytam, to układam sobie w głowie plan. Czasami udaje mi się coś z niego realizować, czasami nie. Ale każdy mały krok lub gest w stronę pozytywnej przemiany jest dla nas nagrodą, o efektach której dowiadujemy się w późniejszym czasie.

W książce poznajemy historię aktorki, która z uwagi na swoje predyspozycje nie przykładała wagi do tego co je. Ja miałam do pewnego czasu bardzo podobnie. Często nie zastanawialam się co jest zdrowe, a czego powinnam unikać. Wszystko jest jednak do czasu. Jak wiadomo z wiekiem organizm zmienia się i potrzebuje większej uwagi i zainteresowania. Warto pokochać siebie i zacząć czytać etykiety oraz zastanawiać się co wkładamy do koszyka w supermarkecie. Jak dużo lepiej czujemy się, kiedy zaczynamy świadomie jeść. Właśnie to uzmysławia nam aktorka.

W lekturze pojawiają się dość długie wykłady o tym, jak łączą się komórki, że składniki odżywcze to podstawa, a zdrowe jedzenie ładuje nasz organizm w energię. Są też informacje praktyczne, w postaci przepisów i fragmentów dotyczących składników odżywczych. Ja zapamiętałam radę Cameron, dotyczącą picia wody, która poleca zostawienie butelkę wody wieczorem w łazience i na czczo wypicie jej w całości. To działa jak nawilżanie, nawodnienie i kop energetyczny. Oczywiście gwiazda nosi w pudełeczkach ze sobą lunch, co jak wiadomo jest bardzo dobrym pomysłem.

Przekracza pewne niewygodne tabu dotyczące naszej fizjologii, o której wolimy nie mówić, ale która jest częścią naszego życia. Namawia czytelniczki między innymi do pocenia się, wyjaśniając, że pot jest jednym ze sposobów pozbywania się ubocznych produktów przemiany materii. Zachęca do uprawiania joggingu w parku, a robi to tak przekonująco, że chce się wstać z kanapy i biegać.

Wszystkie kochamy takie książki, bo choć przez chwilę dają nam poczucie, że coś dla siebie robimy. Namawiają do działania, jak najlepszy trener osobisty.

Za egzemplarz recenzencki dziękujemy:

Wydawnictwo-IUVI

Komentarze

komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook IconTwitter IconŚledź nas n Instagramie!Śledź nas n Instagramie!

Korzystając z tej witryny akceptujesz politykę prywatności więcej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close